sobota, 25 lipca 2009

Elmina 1/8 Kotobukiya

Zgodnie z tym, co napisałem w mojej relacji z Londynu, oto i druga figurka, którą nabyłem w Forbidden Planet. Elmina z Shining Wind. Można by właściwie powiedzieć, że była ona pierwszą, jednak odwróciłem kolejność recenzji żeby to co lepsze zostawić na później.



Kolejna Kotobukiya i kolejny art Tonyego Taki w postaci figurki. Nigdy bym się nie spodziewał, że będę kupował aż tyle figurek od Koto, jednak są oni prawdziwą maszyną do wydawania dużej ilości figurek. Szkoda jedynie, że za dużą ilością wydań nie podąża także idealna jakość wykonania. Nie mogę się przyczepić do ilości szczegółów, czy też malowania tej figurki, jednak krawędzie włosów mogły by być lepiej przyszlifowane. Wiem, że jest to drobiazg, jednak ja go widzę. Poza tym właściwie nie mam zastrzeżeń do Elminy. Zastanawiałem się nad nią od naprawdę długiego czasu i gdy zobaczyłem ją na sklepowej półce nie mogłem się powstrzymać. Musiała być moja.



Po otwarciu pudełka zabrałem się za ściąganie folii i sprawdzanie części, które można by demontować. Pod tym względem jest ona prawie jak nendoroid. Poza spódniczką, można osobno ściągnąć halkę, oraz dość brutalnie wyrywając głowę zamontować pelerynę. Czy wygląda lepiej w pelerynie czy bez, to już zależy od gustu. Poza została dobrze dobrana. Chociaż trudno mi było ująć całą jej lagę w kadrze, to nie można nazwać tego niedociągnięciem figurki. Podstawa prosta, brązowa, bardzo dobrze prezentuje się na półce.


Pierwszą część sesji zdjęciowej zrobiłem w namiocie. Potem wyszedłem na zewnątrz. Pomyślałem, że zdjęcia w deszczu mogą być całkiem ciekawe. Aparat, figurka, parasol, szkoda, że człowiek nie ma więcej rąk. Z małą pomocą przyjaciół udało mi się zrobić kilka ciekawych zdjęć. Po sesji odbyło się suszenie za pomocą papierowego ręcznika.






Bardzo ładnie wykonana Elmina z Kotobukiyi może być już kupiona za niezbyt wygórowaną cenę. Myślę, że warto się w nią zaopatrzyć, póki jeszcze jest dostępna, jako że jest dość długo na rynku i niedługo może zupełnie zniknąć. Ja cieszę się, że zagościła w mojej skromnej kolekcji i teraz tylko borykam się z problemem zbyt małej szafki na figurki. Kolejne recenzje już wkrótce, a na razie jak zwykle czekam na wasze komentarze.

Wydawca: Kotobukiya
Skala: 1/8
Cena: 55 GBP (kupione w sklepie)




















1 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Długo zastanawiałam się nad kupnem tej figurki ,ale dzięki tobie wiem ,że jest warta swej ceny ^.^

Pozdrawiam :3


Mikanbox jest blogiem prywatnym, na którym autor wyraża wyłącznie swoje prywatne opinie. Wszelkie opinie wyrażone w komentarzach należą do osób, które je wyraziły i autor bloga nie bierze za nie żadnej odpowiedzialności.