poniedziałek, 14 grudnia 2009

Black Aries 1/8 Alter

Miałem nadzieję na jakiś ambitny wstęp do recenzji. Trochę historii postaci, wykazywania się świeżo nabytą na Wikipedii wiedzą itp.
Jednak się nie czarujmy. Alter wydał kolejną świetną figurkę z Jiburiru. Moim pierwszym wrażeniem było "Hell Yeah!". W kolejnej chwili rzuciłem się do zamawiania. Trochę czasu upłynęło (czyt. kilka miesięcy) i w końcu została wydana, po czym wylądowała na mojej półce. Był to jeden z tych spontanicznych zakupów, na które warto było czekać w tym roku.


Od czasu, gdy ją dostałem, spadło z irlandzkiego nieba nie mało deszczu i przyszło do mnie kilka innych figurek, które poprzez różne zrządzenia losu zrecenzowałem już wcześniej. Dodatkowo, ostatnio przyjąłem nową taktykę polegającą na rozdzielaniu sesji zdjęciowych na kilka dni, zaczynając każdą z innymi pomysłami. Czasem walczę trochę z namiotem bezcieniowym, kiedy indziej budzę zadziwienie wśród sąsiadów pracując z figurką w terenie, a jeszcze czasami leżę na wyrze i... ale to już zupełnie inna historia.


Moja dziewczyna zarzuca mi, że mam słabość do figurek w ruchu. Czy to coś złego? Niesamowicie ujęta Black Aries wygląda, jakby za moment miała ożyć i wykonać skok. Szczegółowe cieniowanie na każdym drobnym fragmencie jej stroju oraz włosów krzyczy wręcz, że to figurka z Altera. Jakość w każdym szczególe począwszy od skrzydeł montowanych na prawie niewidocznych łącznikach a skończywszy na czerwonym oku, które zdaje się mówić "Twoja Dusza Należy Do Mnie!" nadają postaci niesamowitej głębi. Alter ma w sobie tą magię, dzięki której potrafi przemieniać Kopciuszka, prostą postać z eroge, w niesamowitą bohaterkę zamarłą w bardzo dynamicznej pozie... A może to Bazyliszek?


Wracając do technicznej strony wykonania, muszę przyznać, że jest to kolejna figurka, w której nie mogę się przyczepić do błędów. Jest ich o wiele mniej niż w standardach GSC, o Kotobukiyi nie wspominając. Jeden drobny błąd przy ustach zauważyłem dopiero przyglądając się moim zdjęciom. Wykonanie cieniowania oraz oka jest wręcz mistrzowskie. Złote elementy mają lekki połysk. Skrzydła, mimo że są zamontowane na przezroczystych pałąkach, ułożone są w taki sposób, że w prawie żadnym ujęciu nie udało mi się uchwycić łączeń. Przezroczysta, czerwona podstawka z ABSu jest bardzo stabilna i stanowi dobrą przeciwwagę do nachylającej się Aries, mocno na niej osadzonej (na pewno z niej nie spadnie).


Podsumowując, jestem bardzo zadowolony z tego zakupu. Świetna poza oraz bardzo szczegółowe wykonanie sprawiają naprawdę niesamowite wrażenie. Aries potrzebuje dość sporo miejsca na półce, żeby dobrze wyglądać, a wszelkie inne figurki postawione za nią, po prostu znikają w jej cieniu. Warto jednak poświęcić miejsce na tą figurkę. To moje prywatne zdanie. A czy przypadnie ona do waszych gustów? Resztę dopowiedzą wam fotografie.

Wydawca: Alter
Skala: 1/8
Twórca: Kouzuki Hajime
Cena: 60 USD + przesyłka


1 komentarzy:

Dracelin pisze...

Prawdę mówiąc, nie zachwyca mnie. Może to te krzykliwe kolory, albo co...
Nie przemawia do mnie.
Natomiast nie ulega wątpliwości, że wykonana jest prześlicznie.


Mikanbox jest blogiem prywatnym, na którym autor wyraża wyłącznie swoje prywatne opinie. Wszelkie opinie wyrażone w komentarzach należą do osób, które je wyraziły i autor bloga nie bierze za nie żadnej odpowiedzialności.