Historię Aisaki opisałem już w ostatniej recenzji figurki z Max Factory, więc przejdę od razu do rzeczy.
Będąc ciągle pod wpływem serii, postanowiłem kupić kolejną Taigę. Na dzień dzisiejszy rynek figurek z Torydory nie jest zbyt bogaty. Biorąc pod uwagę, że nie interesowała mnie żadna inna postać serii poza Taigą, miałem do wyboru dwie jej wersje. Jedną z Chara-ani oraz drugą z Cospa.
Biorąc pod uwagę, że ta z Cospa nie przypominała mi nawet Taigi, wybrałem wersję Chara-ani. Figurka przedstawia Taigę w stanie naturalnym, czyli lekko podirytowaną. Gdy pomyślę o szalonej bandzie jej przyjaciół, to trudno się jej dziwić. Kolejny raz muszę przyznać że wykonanie i szczegółowość jest na naprawdę wysokim poziomie. Kolory są dobrane poprawnie a sam tygrys, który jest mobilny jak i w przypadku figurki z Maxa jest także bardzo dokładnie odwzorowany.
Tym razem jednak dla odmiany muszę wspomnieć o kilku sprawach, których nie można zauważyć na pierwszy rzut oka na fotografiach. Taiga ma głowę lekko pochyloną do przodu co sprawia, że jeżeli figurka nie jest na sporym podwyższeniu, to gąszcz włosów skutecznie zasłania jej twarz. Gdy stoi ona na mojej niezbyt wysokiej półce, muszę przed nią kucnąć żeby w pełni docenić jej wygląd, inaczej mogę conajwyżej podziwiać czubek jej głowy. Tygrys jakkolwiek dobrze zrobiony, jednak nie posiada kilku drobnych szczegółów takich jak czarne obwódki oczu, przez co mimo że jest odrobinę większy niż w wersji z Maxa wydaje się niedokończony.
Oczywiście jeżeli nie ma się obydwu figurek postawionych jedna obok drugiej tygrys wydaje się idealny. Spódniczka jest zwyczajowo opcjonalna.
Ogólnie figurka jest ponownie na wysokim poziomie i na tym też samym powinna zostać umieszczona.
Producent: Chara-ani
Skala: 1/8
Cena 89-100USD + przesyłka
2 komentarzy:
"...sam tygrys (...) jest także bardzo dokładnie odwzorowany."
"Tygrys jakkolwiek dobrze zrobiony, jednak nie posiada kilku drobnych szczegółów takich jak czarne obwódki oczu, przez co mimo że jest odrobinę większy niż w wersji z Maxa wydaje się niedokończony."
Niezdecydowanie? ;)
No ale rozumiem, to, zdaje się, jedna z twoich pierwszych recenzji, a przejrzałam wszystkie i dalsze są już lepsze. :D
Wyrabiam się. Witam na mikanboxie ;).
Prześlij komentarz